Temat kontrowersyjny, gdyz Holandia ma zupelnie inny niz inne kraje europejskie system opieki nad ciezarna, noworodkiem i poloznica:) Niemniej ciekawy dla tych Polek, ktore -przyzwyczajone do systemu polskiego- tu zaszly w ciaze, tu pracuja i tu im przyjdzie rodzic.
Ogolnie krazace plotki o tutejszych poloznych, rodzeniu w domu, braku podstawowej opieki medycznej w pierwszych 10 tygodniach ciazy, braku reakcji lekarzy w przypadku wczesnego poronienia - moga przyprawiac o dreszcz. Coz, mentalnosc Holendrow jest proaborcyjna, oszczedza sie bardzo na funduszach, wiec rzadko ktora kobieta w Holandii moze sobie pozwolic na luksus rodzenia w szpitalu i prowadzenie ciazy przez ginekologa. Oczywiscie wszelkie patologie objete sa ubezpieczeniem. Do ginekologa trafiaja ciezkie przypadki, a w szpitalach rodza najczesciej obcokrajanki, przy asyscie poloznej. Za taki porod trzeba bowiem doplacic z wlasnej kieszeni, jezeli nie ma do niego wskazan medycznych.
Zeby to tak czarno nie wygladalo, jak pogloski glosza, postaram sie ukazac plusy tego systemu.
Kazda osoba przebywajaca dluzej w Holandii jest zobowiazana sie ubezpieczyc. Sa rozne towarzystwa ubezpieczeniowe i rozne rodzaje polis. Pracodawca nie ma obowiazku ubezpieczenia pracownikow, nie ma tez obowiazku placenia skladki emerytalnej. No, chyba ze ktos pracuje na stalym kontrakcie w dobrej firmie:) Tak wiec przecietny zjadacz chleba ubezpiecza sie sam, wykupujac najczesciej zwykly, najtanszy pakiet. A ten pakiet zwykle... nie obejmuje porodu w szpitalu! Uwaga wiec dziewczyny: zanim wykupicie polise, wypytajcie 10 razy, jakie wam daje prawa w przypadku porodu w szpitalu. Polise mozna zmienic dopiero po uplywie roku podatkowego!Warto wiec dwa razy pomyslec, zanim sie podejmie niewlasciwa decyzje, ktora potem trudno odkrecic.
Pierwsze, no wiadomo, test ciazowy. O nie, nie robia testow z krwi! Odesla do drogerii, kup se pani test z moczu i zrob. Sa dwie kreseczki? No to spoko. Nie ma? No to zrob jeszcze raz. Wszelkie metody NPR sa tu nieznane i uwazane za czarna magie. Jesli wiec nawet z wlasnych obserwacji sluzu, pomiaru temperatury i co tam jeszcze pod te metody podpada wiesz, ze jestes w 3 tygodniu, to i tak kaza ci zrobic test z moczu, na piekne oczy nie uwierza, ze jestes w ciazy.
Kolejny krok, to wybor poloznej. Jest wiele roznych praktyk, polozne zrzeszone sa w zwiazkach i stowarzyszeniach. Ich uslugi sa objete ubezpieczeniem. Wybralas? Dzwonisz i umawiasz sie na pierwsza wizyte. Ktora nie nastapi wczesniej niz w 10 tygodniu ciazy! Musisz znac date pierwszego dnia ostatniej miesiaczki. Na pierwszej wizycie zwykle dostajesz skierowanie na badania krwi (caly pakiet, przeciwciala, grupa krwi, hemoglobina, wszystkie podstawowe) i na pierwsze USG. Nie robia badan na toksoplazmoze, o te musisz sama poprosic. Zwykle polozne nie robia problemu, by wydac skierowanie na dodatkowe badania. Nie robia tez badan z moczu na poczatku ciazy, nie robia cytologii, nie badaja piersi, nie ma zadnych badan wewnetrznych. Pierwsze USG robia zwykle wewnetrznie. Ma ono za zadanie okreslic wiek dziecka.
Kontrole sa zwykle raz na 4 tygodnie. Polegaja na zbadaniu cisnienia ciezarnej, ogolnym wywiadzie, badaniu przez powloki brzuszne, KTG serca dziecka. Nie musisz sie rozbierac:)
Zawsze, gdy dzieje sie cos niepokojacego, mozesz dzwonic do poloznej w nocy o polnocy. Dostajesz jej prywatny numer na komorke. Ja bym jednak nie naduzywala tego, dzwoniac z wszystkimi pytaniami i watpliwosciami. Liste pytan przygotuj sobie na czas kontrolnej wizyty. Masz 15 minut, wiec pytania musza byc konkretne:)
W pierwszym trymestrze masz obowiazkowa pogadanke na temat badan prenatalnych. Te badania wykonuje sie standardowo kobietom po 36 roku zycia, ale mozesz o nie sama poprosic. Jest to zwykle USG w 12 tygodniu ciazy, z pomiarem zwanym tu nekplooimeting (przeziernosc karkowa), ktore ma wykazac, czy dziecko nie ma zaburzen chromosomalnych takich naj np Zespol Dawna . Robi sie tez Triple Test, a jest to badanie krwi. Nie sa to wiec badania inwazyjne, zagrazajace zyciu dziecka. Dopiero jesli te badania wykarza jakies anomalie, dwa tygodnie pozniej robi sie amniopunkcje. Decydujac sie na badania prenetalne otrzymujesz tez bardzo szczegolowa pogadanke na temat metod aborcji. Badania przeprowadza sie tak wczesnie z tego wzgledu, ze aborcja w Holandii jest legalna do trzeciego miesiaca ciazy. Wiele kobiet po stwierdzeniu zaburzen u dziecka decyduje sie na usuniecie ciazy. Zabieg mozna wykonac na miejscu, niemalze w chwili otrzymania wynikow testow. Sa tez specjalne kliniki aborcyjne.
Standardowo w czasie ciazy masz trzy razy mozliwosc zobaczenia dziecka na USG, dostajesz tez jego zdjecia. W 20 tygodniu robione sa szczegolowe ogledziny dziecka, z mierzeniem dlugosci kosci, ogladaniem narzadow wewnetrznych, liczeniem paluszkow itp..To badanie moze tez pokazac ewentualne anomalie w rozwoju dziecka. Niektore mozna usunac operacyjnie juz w lonie matki.
Pod koniec ciazy wizyty u poloznej sa czesciej, robi sie tez badanie moczu i kolejne badanie krwi.
Do porodu w domu musisz przygotowac swoje lozko. Powinno byc na wysokosci 80 cm. Mozna wypozyczyc specjalne podnozki. Przydadza sie tez, gdy po porodzie bedzie przychodzic kraamzorg do poloznicy i dziecka. Okolo 7 miesiaca ciazy kraamzorg przychodzi na pierwsza wizyte do domu, kontroluje, czy lozeczko dla dziecka jest bezpieczne, podpowiada, co sie przyda, co dokupic, jakie sa normy bezpieczenstwa, jak najlepiej urzadzic pokoik czy kacik dla dziecka.
Kraamzorg zna tylko Holandia. Jest to usluga medyczna dla kobiet tuz po porodzie i noworodkow. Jako ze rodzi sie w domu, kraamzorgende jest obecna od chwili porodu do 8 dnia zycia dziecka. Jest to pielegniarka wyspecjalizowana w opiece nad noworodkiem i matka po porodzie. Pielegnuje dziecko, kontroluje stan matki, uczy karmienia piersia i ogolnej pielegnacji noworodka, sprzata, gotuje, robi zakupy, odbiera starsze dzieci ze szkoly. Wspolpracuje scisle z polozna, i gdy cos niepokojacego sie dzieje, wzywa lekarza. Kraamzorgende podonie jak polozne tworza wlasne zwiazki i praktyki. Usluge te trzeba zamowic duuuuzo wczesniej przed porodem, najlepiej juz w pierwszym trymestrze. Jest objeta ubezpieczeniem, doplaca sie jednak czesc kosztow z wlasnej kieszeni. Rowniez kobietom rodzacym w szpitalu przysluguje kraamzorg. Wowczas pielegniarka przychodzi, gdy matka i dziecko juz wyjda ze szpitala. W zasadzie, jesli porod odbyl sie bez komplikacji, wypisuja do domu gdy zrobisz siusiu i wezmiesz prysznic po porodzie. Jesli rodzisz w nocy, zostajesz do rana w szpitalu, jesli nie, to juz po godzinie od urodzenia dziecka mozesz isc do domu. I dlatego tak wazne jest, bys w domu miala opieke medyczna. Nierozsadnym jest rezygnowanie z tej uslugi.
No i sam porod. Do poloznej dzwonisz, gdy skurcze sa juz regularne i co 5 minut. Przyjezdza, bada rozwarcie, i jak jest ok.2-3 cm to wraca do domu. Pierwszy etap porodu przezywasz wiec sama, ewentualnie w towarzystwie meza. Jako takich szkol rodzenia w Holandii nie ma, sa rozne kursy dla ciezarnych, mozna sie zapisac od 7 miesiaca ciazy. Bardzo popularne sa rozne techniki relaksacyjne, joga, gimnastyka dla ciezarnych, plywanie dla ciezarnych. Na takich zajeciach otrzymujesz podstawowe informacje na temat przebiegu porodu.
Jesli w trakcie porodu domowego pojawia sie komplikacje, polozna wzywa karetke i rodzisz w szpitalu. Dlatego wprowadzono przepisy, ze porody domowe moga sie odbywac tylko w przypadku ciazy przebiegajacej bez zaklocen i musi byc mozliwosc dowiezienia rodzacej do szpitala w przeciagu 15 minut.
Mozesz tez chciec urodzic w szpitalu ze swoja polozna. Wynajmujesz wtedy salke na porod ambulatoryjny, rodzisz, godzinke odpoczywasz, i sio do domu.
Ja sama trzykrotnie rodzilam w szpitalu. I w szpitalu byly moje wszystkie ciaze prowadzone. Mozna sie przeciez do poloznej w szpitalu zapisac, nie? I to tez jest objete ubezpieczeniem. W razie patologii przechodzisz automatycznie pod opieke ginekologa z tego samego szpitala. Z tym, ze ciaze prowadzi zespol, nie jedna wybrana polozna. I nie wiadomo, kto bedzie odbieral porod. Ten, kto akurat bedzie na dyzurze tego dnia. No, ale w trakcie przebiegu ciazy masz szanse poznac wszystkich.
Tak wiec mozliwosci jest duzo i nie jestes skazana na jedna. Nie musisz rodzic w domu, nie musisz rodzic w szpitalu. A na badania przed 10 tygodniem mozesz pojsc do zwyklego huisartsa:) Witaminki i suplementy mozesz kupic bez recepty w kazdej drogerii, sprzedawczynie doradza (maja wyksztalcenie farmakologiczne). Nie taki wiec diabel straszny, jak go maluja.Trzeba tylko system znac, i troche mu zaufac. Na pewno nie jest tak przemedykalizowany, jak w Polsce. Rodzisz naturalnie, nikt nie popedza, nie podpedza oksytocyna, nie kroi, ale i bez potrzeby nie znieczula. Dziecko po porodzie kladzione jest przy piersi matki, czeka sie, az pepowina przestanie tetnic i dopiero, jak malec zje, to sie robi badania. No inaczej, ale czy gorzej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz